 | Szkoły Karola Wojtyły
Odpowiedzialny wybór
Karol Wojtyła od 6. roku życia uczęszczał do szkół dla chłopców. Jego ojciec wybrał szkołę z długą tradycją o wysokim poziomie nauczania i wymagań. Uczęszczanie do szkoły wiązało się z koniecznością opłacania czesnego, z którego Karol częściowo był zwalniany z racji trudnej sytuacji finansowej rodziny. Szybko dał się poznać jako najlepszy uczeń. Chętnie uczestniczył w zabawach, grach i wycieczkach, które należały do stałych elementów szkolnego życia. W klasie Karol był bardzo lubiany, udzielał się w samorządzie. Z wieloma kolegami (w pierwszej klasie miał ich 70) zawiązał długoletnie przyjaźnie, które przetrwały wojnę. Przyjaciele spotykali się na zjazdach i pisali do siebie listy. Po latach już jako Ojciec Święty dziękował szkołom, które go wykształciły:
Dziękuję Wadowicom za te szkoły, z których tak wiele zaczerpnąłem światła: naprzód podstawową, a potem to znakomite wadowickie gimnazjum imienia Marcina Wadowity (*1).
(...) mam osobisty dług wdzięczności wobec polskiej szkoły, wobec nauczycieli i wychowawców, których pamiętam do dzisiaj i modlę się za nich codziennie. To, co otrzymałem w latach szkolnych, do dzisiaj owocuje w moim życiu (*2).
Skąd brał siłę, by nieustannie dawać, myśleć o innych i służyć im bez żadnego słowa sprzeciwu czy narzekania? Świętość, którą osiągnął Jan Paweł II, zaczęła się już w młodych latach. Jaki wpływ miała szkoła? Co sprawiło, że po wielu latach tak serdecznie o niej wspominał? Kto, poza rodziną, miał wpływ na wychowanie największego Polaka?
Jaka to była szkoła?
Karol Wojtyła uczęszczał do Męskiej Szkoły Powszechnej im. Marcina Wadowity (zapisano go w czerwcu 1926 r.). Była to szkoła 7-klasowa, ale po 4 klasach można było zdawać do 8-klasowego Gimnazjum. I tak też uczynił Karol. Szkoła Powszechna liczyła wtedy 312 uczniów. W 7 pojedynczych oddziałach uczyło wtedy 9 nauczycieli, katecheta i nauczyciel religii mojżeszowej. Dyrektorem był Kazimierz Romański (*3). W szkole uczyli prawie wyłącznie mężczyźni. Wychowawcą pierwszej klasy był Józef Koman, a klasa liczyła na początku 68 uczniów, pod koniec roku 71. Karol zdobywał prawie same najlepsze oceny, a oceniano wtedy uczniów z 10 przedmiotów oraz wystawiano ocenę z pilności i sprawowania. Nie wszyscy chłopcy zaliczyli pierwszy rok nauki (17 musiało powtórzyć klasę).
W 1930 r. Karol zdał do Gimnazjum Męskiego im. Marcina Wadowity, które było szkołą 8-klasową, przygotowującą uczniów do egzaminu maturalnego. Była to szkoła humanistyczna lub, jak ją wtedy zwano, klasyczna. Dominowała w niej nauka języków: polskiego, niemieckiego, łaciny i greckiego, a także religii, historii i propedeutyki filozofii (*4). Niewątpliwie na charakter tej szkoły wpływał fakt, że była ona „pierwszą polską szkołą średnią w Galicji zachodniej (*5). „Profesorowie wiele wymagali, na pozytywne oceny uczeń musiał sobie w pełni zasłużyć. Ukończenie gimnazjum w ciągu ośmiu lat nie było łatwe (*6).
Zawsze najlepszy uczeń
W szkole średniej Karol uzyskiwał najlepsze oceny z wszystkich przedmiotów, a z niektórych dostawał nawet specjalne wyróżnienie z dopiskiem: „z wielkim zamiłowaniem". Uczniowie bardzo starali się o dobre oceny i wzajemnie sobie pomagali. W 1926 r. w 13 klasach było 620 uczniów (czyli średnio 47 uczniów w klasie). Poziom nauczania w szkole był bardzo wysoki. Zapewniała go dobra kadra nauczycielska, niezła baza, ostra selekcja i wysokie wymagania stawiane uczniom (*7). Z funduszu stypendialnego korzystało 30% uczniów, również Karol otrzymywał stypendium, wpłacając jedynie około połowy czesnego. Możliwość korzystania ze stypendium sprawiła, że do szkoły uczęszczały – obok dzieci z rodzin zamożnych – dzieci chłopów, nauczycieli, urzędników, rzemieślników.
Szkoła wymarzona dla chłopców
Każdy uczeń był zobowiązany przestrzegać wszędzie i wobec wszystkich zasad uprzejmości i dobrego wychowania, stosować się do wszelkich poleceń władz szkolnych, brać czynny udział w społecznym życiu szkoły, szanować wszelką własność publiczną i prywatną oraz przyrodę i unikać nieprzystojnego zachowania się. Być gotowym do ponoszenia odpowiedzialności za honor własny, rodziny i szkoły, chronić słabszych, reagować wobec innych na jawne przekroczenia przepisów państwowych i szkolnych. Wspominając tamte czasy, koledzy gimnazjalni Karola Wojtyły podkreślali, iż postanowienia regulaminu szkolnego to nie slogany, ale prawa skrupulatnie przez dyrektora i profesorów przestrzegane (*8). Męski charakter szkoły wyrażał się nie tylko w obecności samych chłopców, ale także w wyborze zainteresowań uczniów, którym sprzyjała szkoła. Piłka nożna była w szkole zakazana, ale można było w nią grać poza terenem szkoły; w szkole grano natomiast w piłkę ręczną, a raczej jej odmianę, zwaną hazeną (*9). Karol był bardzo dobrym piłkarzem, „z pełnym poświęceniem walczył o piłkę, a do spraw związanych ze sportem podchodził poważnie. Tak też traktował mecze, które często analizował, starając się ustalić przyczyny straconych bramek� (*10). Grywał zazwyczaj w obronie lub na bramce. Cenił także pływanie i wycieczki górskie.
Nauka i zabawy
Chłopcy w gimnazjum dużym zainteresowaniem darzyli zabawy wojskowe, które w starszych klasach przybrały formę zorganizowanego przysposobienia wojskowego. Raz w tygodniu na dwie godziny chłopcy przebierali się w stare mundury wojskowe, otrzymywali broń, przeważnie karabiny typu mauser, ćwiczyli musztrę, strzelali na strzelnicy. Organizowali także kilkudniowe wypady w góry, gdzie ćwiczyli w terenie swoje umiejętności wojskowe (*11). Karol Wojtyła uczestniczył także w kursie drużyn ratowniczych (*12).
Był najlepszym kolegą, wrażliwym na cudzą krzywdę czy ból, potrafił bronić słabszego, pomóc. Jak mówiono, „na Lolka zawsze można było liczyć" (*13).
Wychowanie w duchu szkoły
Dziewczęta także miały w Wadowicach swoją szkołę. Obie szkoły od czasu do czasu organizowały wspólne przedstawienia teatralne, w których z wielkim zaangażowaniem uczestniczył Karol. Duch rywalizacji i wspólnej pracy, tak naturalny dla środowiska chłopców, kształtował charakter młodego Wojtyły. Karol uczył się nie tylko przedmiotów humanistycznych i ścisłych. Uczył się życia i zdobywał cnoty, które później pozwoliły mu rozwijać się i nie ustawać w staraniach o świętość, do której dążył. Ale wszystkie one, miały również smak bólu. Karol wkrótce po śmierci matki przeżył śmierć brata, później śmierć przyjaciół, w końcu ojca. Spotkanie z cierpieniem nie odebrało mu jednak zaufania do Boga. Nie wiedział, co czeka go w przyszłości: „Praca, jaka właściwa jest dla okresu młodości, stanowi przede wszystkim przygotowanie do pracy w wieku dojrzałym – i dlatego związana jest ona ze szkołą (*14).
Wpływ na osobowość
Studiujący kształtowanie się charakteru Karola Wojtyły nie mają wątpliwości: „Karola Wojtyłę, oprócz rodzinnego domu, spotkanych ludzi Kościoła, ukształtowały szkoły, do których uczęszczał. Wadowickie gimnazjum im. Marcina Wadowity odegrało tutaj największą rolę z tej przyczyny, że w jego murach późniejszy papież spędził osiem lat życia, w okresie, w którym najmocniej rozwija się osobowość młodego człowieka" (*15).
Osoby zakładające tę szkołę, a także ci, którzy ją prowadzili, przykładali wagę do formacji całej osoby. Stawiali wysoko poprzeczkę, zachęcając do tego swoich uczniów. W takiej atmosferze łatwiej było wzlatywać wyżej, patrzeć dalej. Wchodząc do szkoły, uczniowie codziennie czytali wyryty w kamieniu napis na froncie szkoły: Casta placent superis: pura cum veste venite et manibus puri sumite fontis aquam (To, co czyste, podoba się Najwyższemu: przyjdźcie z szatą czystą i rękoma czystymi czerpcie wodę ze źródła )(*16), rzymskiego poety Albiusa Tibullusa.
Piotr Giertych
NOTKA:
Piotr Giertych – nauczyciel religii oraz wicedyrektor warszawskiej niepublicznej szkoły dla chłopców „Żagle"
Przypisy:
1. Jan Paweł II, Wadowice, 14 VIII 1991 r. Marcin Wadowita, Wadovius, przydomek Campus 1567-1641, ksiądz, teolog, profesor, pisarz religijny, wicekanclerz i dziekan wydziału teologii Akademii Krakowskiej (Uniwersytetu Jagiellońskiego).
2. Jan Paweł II, Autobiografia, wybrała i ułożyła Justyna Kiljańczyk-Zięba, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2005, s.14. (na podst. Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski, 5-17 czerwca 1999, s. 192).
3. G. Studnicki, Zarys dziejów szkolnictwa i oświaty w Wadowicach, Wyd. Grafikon, Wadowice 1996, s. 37.
4. Tamże, s. 145.
5. Tamże, s. 145.
6. Roman Antoni Gajczak, Czasy szkolne, http://www.recogito.l.pl z dn. 31.01.07. Treść artykułu była publikowana na łamach „Naszej Rodziny�, 10 (517) 1987, s. 18-20; 11 (518) 1987, s. 18-19; 12 (519) 1987, s. 16-18; 1 (520) 1988, s. 14-16; 2 (521) 1988, s. 25-26; 3 (522) 1988, s. 6-9.
7. G. Studnicki, dz. cyt., s. 149.
8. R. A. Gajczak, Czasy szkolne, dz. cyt.
9. Cz. Michalski, Sportowe i turystyczne pasje Karola Wojtyły, www.wsp.krakow.pl z dn. 31.01.07.
10. Tamże.
11. R. A. Gajczak, Czasy szkolne, dz. cyt.
12. http://www.wadowice.pl z dn. 31.01.07.
13. R. A. Gajczak, Czasy szkolne, dz. cyt.
14. Jan Paweł II, Szukałem was, teraz przyszliście do mnie, Wydawnictwo M, Kraków 2005, s. 43. Wypowiedź z 31.03.1985 r.
15. A. i G. Gorczowscy, "To kształtowało Jana Pawła II, „Echo Parafii Świętego Antoniego Padewskiego w Gołkowicach" (biuletyn parafialny) 2006, nr 6(20) z 2.04.2006.
16. Tłum. P. Zuchniewicz, Młode lata Papieża. Lolek, Wyd. Prószyński
Dodane przez dnia 21 listopada 2007 | 0 Komentarzy ˇ 4516 Czytań -  |
|  |